Jak zaplanować malarstwo plenerowe?
Przede wszystkim cieszy mnie fakt, że zrealizowałam swój cel jeszcze tego lata i trafiłam na słoneczną pogodę.
Warunki pogodowe są jednym z ważnych elementów podczas malowania plenerowego. Po pierwsze ułatwiają pracę, a po drugie nie ulegamy presji czasowej. Jeśli ktoś zorganizuje sobie wolny czas i nie ma możliwości wybrać się w inny dzień na malarstwo plenerowe, to niestety – trzeba dostosować się do pogody.
- sprawdź pogodę – zobacz, który dzień jest ulewny, a który pogodny. Najlepiej skorzystaj z kilku źródeł informacji, bo niektóre prognozy mogą się mylić. :
- zaplanuj sobie wolny dzień – weekend albo dni ustawowo wolne (jeśli jesteś osobą pracującą); dla uczniów lub studentów najlepiej jest zaplanować dzień po sesji lub egzaminie. Nie będziesz musiał się martwić ile masz jeszcze materiału do przerobienia i czy wszystko już umiesz. Staraj się również nie planować imprez do późna dzień przed malowaniem plenerowym. Pamiętaj, że wypoczęty organizm lepiej funkcjonuje.
- znajdź duszę towarzystwa – jeśli nie chcesz samotnie spędzisz czas, to zapytaj znajomych, przyjaciół lub kogoś z rodziny, czy chce Ci towarzyszyć podczas malowania. Druga osoba nie musi z Tobą malować – to może być dla niej dobry czas na poczytanie książki, łowienie ryb albo opalania. 🙂
- przygotuj materiały do malowania – pędzle, płótno, farby, pojemnik (słoik, wiaderko) na wodę i butelkę zwykłej wody. Nie bierz werniksu ani innych zabezpieczających materiałów, ponieważ takie czynności możesz zrobić w domu.
- przygotuj coś do jedzenia i picia – malowanie w plenerze może zająć Ci kilka godzin, więc wrzuć do torby suchy prowiant i coś do picia – abyś nie myślał o głodzie.
- dostosuj ubiór do pogody – jeśli nie jesteś pewny pogody, to weź ze sobą parasolkę albo ciepłe ubrania.
Malarstwo plenerowe w Międzyrzecu Podlaskim
W sobotę o około godz. 17 pojechałam nad niewielkie jeziorko na obrzeżach miasta Międzyrzeca Podlaskiego.
Znalazłam widok całkiem ciekawy. 🙂 Na pierwszym planie była zieleń, potem woda, a w tle las i budynki.
Wzięłam ze sobą sztalugę małą i większą (nie wiedziałam jeszcze z jakiej perspektywy będę malować) pędzle (płaskie i okrągłe), farby akrylowe, paletę+folię, kubeczek na wodę.
Trójnoga sztaluga i malowanie na stojąco jest bardziej komfortowe, niż malowanie w pozycji siedzącej. Kąt widzenia też ma wpływ na to, jaki efekt końcowy uzyskamy.
Jeśli nadal zastanawiasz się nad zakupem sztalugi, to przeczytaj artykuł: Jaką wybrać sztalugę malarską?
Paletę malarską owinęłam przezroczystą folią. Mieszałam potem na niej farby. Dzięki temu oszczędzamy czas na czyszczenie palety i nie musimy walczyć ze skrobaniem zeschłej farby. Wybrałam farby akrylowe, bo przede wszystkim szybko schną.
Malowanie w plenerze – o czym warto pamiętać?
Jeśli sam dla siebie organizujesz malowanie w plenerze, to napiszę Ci kilka istotnych wskazówek, o których warto pamiętać:
- Wybór kadru – nie da się jednak namalować wszystko to, co się widzi. Najlepiej jest zaplanować sobie kadr, czyli po prostu wyobrazić sobie sytuację, w której robimy zdjęcie. Dwoma pierwszymi palcami obu rąk ucięłam kadr, tzn. niebo i to, co jest na najdalszym planie a więc lasy i budynki. Potem woda i to, co widzę najbliżej, czyli brzeg. Takie ujęcie ułatwia pracę w malarstwie plenerowym.
- Czas – godzina 17 nie była moim najlepszym czasem. Miałam maksymalnie 2 godziny na to aby namalować obraz przy takim samym (lub bardzo podobnym) świetle. Jeśli chcesz malować pejzaż, to na początku skup się na malowaniu nieba. Światło zmienia się szybko, więc musisz uchwycić jeden moment – jedną porę dnia. Później przejdź do szczegółów (lasy, domki w tle). Ja akurat zdążyłam skończyć obraz, ale jeśli chcesz na spokojnie popracować nad światłocieniem – to możesz dokończyć obraz w domu.
- Warunki pogodowe – tak, jak wcześniej wspomniałam – trzeba przygotować się na różne scenariusze. Na upalny dzień: chronimy głowę i skórę, po południu: walczymy z owadami. U mnie nie było większych problemów z owadami, dlatego spokojnie mogłam pracować nad obrazem. W sumie, to szkoda by było pojechać gdzieś w plener i użerać się ze wstrętnymi komarami, muchami i innymi szkodnikami. Pamiętaj więc, aby wziąć ze sobą jakiś preparat, specyfik przeciw szkodnikom.
- Gapie – podobnie jak z kręceniem filmu – nie brakuje publiczności. 🙂 Starałam się wybrać zaciszne miejsce, w którym zbyt wielu ludzi nie ma. Spotkałam jednak dwie osoby, które przyglądały się dosyć długo na to, co robię. Tak naprawdę, to nie często widzi się artystów podczas malowania w plenerze. Dla obserwujących jest to coś nowego, a może nawet dziwnego. Pamiętaj o tym, żeby nie zwracać uwagę i nie wdawać się w zbędne dyskusje z przechodnimi. Rób po prostu swoje.
- Efekt końcowy – warto czasami odchodzić dwa kroki dalej od obrazu i zobaczyć swój efekt. Z bliska obraz nie wygląda tak samo, jak z daleka.
Jeśli jeszcze nie miałeś okazji malować w plenerze, to Cię zachęcam. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojego artykułu zainspirowałam Cię do tworzenia.
Jeżeli masz jakieś pytania, uwagi lub prośby, to pisz śmiało w komentarzu. 🙂