W dzisiejszym artykule napiszę kilka słów na temat jednego z obrazów słynnego holenderskiego malarza Vincenta van Gogha – „Wazon z pięcioma słonecznikami”. Niedawno miałam okazję odtworzyć taki obraz na płótnie, dlatego postanowiłam napisać kilka istotnych informacji zarówno o oryginale obrazu, jak i o moim przebiegu pracy.
Dodam na wstępie, że van Gogh namalował serię obrazów martwej natury, składającej się z siedmiu dzieł. Każde dzieło przedstawia słoneczniki w wazonie w różnych ilościach, wielkościach, pozycjach, oświetleniu, itd. Każdy słonecznik ma także swój etap rozwoju. Niektóre słoneczniki są dojrzałe, ciężkie a inne młode, lżejsze i swobodniejsze. Kolorystyka oraz grubość nałożenia farby oczywiście także ma znaczenie w interpretacji.
Wazon z pięcioma słonecznikami interpretacja obrazu
Vincent van Gogh namalował Wazon z pięcioma słonecznikami w 1888 roku podczas pobytu we francuskiej miejscowości Arles. Obraz został wykonany techniką olejną na płótnie w wym. 98×69 cm. Obraz przedstawia trzy słoneczniki w wazonie oraz dwa na fioletowym tle. Bardzo podoba mi się połączenie kolorystyki ciemnego granatu (przypominający odcień łagodnej ultramaryny) z barwami żółci. Podejrzewam, że każdy układ listków słoneczników miał ogromne znaczenie dla Artysty, więc odtworzenie jego myśli było dla mnie małym egzaminem.
“Wazon z pięcioma słonecznikami” Vincent van Gogh
Postimpresjonista nie dążył do idealnego odwzorowania każdego płatka czy liścia słonecznika. To właśnie sposób oświetlenia kwiatów oraz technika impast pozwalała mu wyrazić swoje odczucia wobec natury. Van Gogh malował tak, jak widział i czuł. Przyglądając się jeszcze bliżej Słonecznikom możemy dostrzec różnorodną fakturę obrazu.
Grubo kładzione warstwy farb podkreślają całokształt obrazu. Dzięki temu Słoneczniki mają charakter trójwymiarowy. Warto zwrócić uwagę na kontury słoneczników w kolorze brązowo-ołowiowym, przypominającym odcień pomarańczowy. Niektóre płatki słonecznika mają kontury w odcieniach żółci. Jeśli przyjrzymy się dokładniej, to możemy zauważyć różnicę w grubości linii. To również ma znaczenie w odbiorze całego obrazu.
Jeśli chodzi o łodygi i liście, to mamy tutaj kolory oliwkowe, zgniłej zieleni, a także refleksy zgaszonej żółci. Obraz jest podzielony na dwie części. Górna część przedstawia wazon z trzema słonecznikami, natomiast na dole widzimy fioletowe tło z dwoma słonecznikami oraz wygiętymi łodygami.
Obraz “Wazon z dwunastoma słonecznikami”, który interpretowałam w poprzednim artykule, miał charakter pozytywny i ewidentnie widać było entuzjastyczny stan emocjonalny van Gogha. W tym przypadku ciemny odcień barwy niebieskiej jakby przytłumił optymizm.
Jeśli mielibyśmy interpretować każdy kwiat oddzielnie, to słoneczniki umieszczone w wazonie budzą spokojne odczucia wśród odbiorców. Kwiaty są słoneczne, złote i pełne życia. Słonecznik umieszczony po prawej stronie jest rozświetlony, w najlepszym stadium swojego rozwoju. Podobnie wygląda słonecznik w wazonie po lewej stronie. Kwiat jest rozrosły, wybujały a jego płatki gęsto ułożone.
Drugą część obrazu oddziela gruba kreska w kolorze pomarańczowym. Słoneczniki umieszczone w dolnej części obrazu więdną, leżą porzucone. Ciężko jest dostrzec, co z nimi się dzieje. Podczas malowania miałam trudności w zrozumieniu ułożenia tych kwiatów.
Taka kompozycja wywołuje smutny charakter. Vincent van Gogh miał bardzo ciężkie stany lękowe. W jego pracach możemy dostrzec właśnie rozpacz i bezsilność.
Vincent van Gogh wspomniał o tym obrazie pisząc list do swojego brata Theo:
Maluję właśnie 3 płótna: 1) 3 duże kwiaty w zielonym wazonie, na jasnym tle (rozmiar 15), 2) 3 kwiaty, jeden, który dojrzał i stracił płatki i jeden pąk, na ciemnoniebieskim tle (rozmiar 25), 3) 12 kwiatów i pąków w żółtym wazonie (rozmiar 30). Tak więc ten ostatni będzie jasny na jasnym [tle] i, mam nadzieję, najlepszy. Chyba nie poprzestanę na tym. Mając nadzieję na wspólne mieszkanie z Gauguinem chciałbym zrobić dekorację do tego studio. Tylko wielkie słoneczniki.*
Wielkie arcydzieło w ogniu
Szczęśliwym nabywcą “Vase with Five Flowers” stał się Japończyk, Koyata Yamamoto. Oryginał obrazu został przetransportowany z Francji do Japonii na parowcu pocztowym Binna. Co ciekawe, parowiec wypłynął w maju 1920 roku, a na miejsce dotarł po ok. 7 miesiącach! Swoją drogą, to Japończyk musiał zaopatrzyć się w sporą cierpliwość. Następnie obraz pojawił się na dwóch wystawach w Japonii i został pozytywnie przyjęty przez odbiorców. Obraz oprawiony był w masywną i szeroką ramę. Podczas jednej z wystaw obraz (prawdopowodbnie pod wpływem ciężkości) spadł ze ściany w wyniku czego rama została uszkodzona. Po tym zdarzeniu Yamamoto definitywnie zaprzestał prezentować publicznie Słoneczniki. Ostatecznie obraz znalazł swoje miejsce w jego domu.
Japończyk z troską o jak najlepsze zabezpieczenie oryginału obrazu van Gogha, zwrócił się z prośbą do banku w Osace o ulokowanie arcydzieła w piwnicy. Bank jednak nie spełnił tej prośby argumentując, że czynniki zewnętrzne (szczególnie wilgoć) mogłaby uszkodzić delikatną strukturę obrazu. Los Pięciu Słoneczników nie okazał się łaskawy. W 1945 roku trwała wojna atomowa w Hiroszimie. “Wazon z Pięcioma Słonecznikami” został zniszczony podczas pożaru domu Koyata Yamamoto. Dla miłośników malarstwa van Gogha to ogromna strata. Pozostało nam tylko popatrzeć na zdjęcia oryginału lub zadowolić się różnymi reprodukcjami, które są podejmowane przez artystów.**
Jak namalować krok po kroku obraz van Gogha?
Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek reprodukcji, wskazane jest, aby choć trochę poznać biografię danego malarza oraz interpretację jego dzieł artystycznych. W większości przypadków, artyści mają jeden konkretny styl, który ma przełożenie na inne arcydzieła. W przypadku van Gogha główną i charakterystyczną koncepcją jest nałożenie właśnie sporej ilości warstw farby (impast), obrysy słoneczników oraz światłocień.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na kierunek ruchu pędzla. Tło obrazu (podobnie jak w przypadku Wazonu z Dwunastoma Słonecznikami) składa się z krótkich ruchów poziomych i pionowych pędzla, które tworzą specyficzną kratkę. Podobnie dzieje się ze słonecznikami. Efekt jednego ze słoneczników można osiągnąć metodą tapowania, zaś środek innego słonecznika namalowany jest kolistymi ruchami pędzla. Warto zwrócić także uwagę na światło padające na słoneczniki.
Podmalówek
Rozpoczynając pracę z tak ogromnym dziełem jak Słoneczniki van Gogha należy dobrze przemyśleć plan pracy. Postanowiłam namalować obraz o wym. 70×100 cm farbami akrylowymi. Wykorzystałam do tego płótno lniane oraz farby RENESANS, van Gogh, Talens Amsterdam oraz Rembrandt. Należy też przemyśleć, jakiego koloru farb użyć, aby nie biegać do sklepu plastycznego co chwilę i niepotrzebnie tracić czas na zakupy.
A więc dominują tu odcienie żółci, niebieskiego. Mamy także odcień zieleni oraz czerwieni. Jeśli chodzi o konkretne nazwy odcieni, to przygotowałam m.in.: żółć średnia, ciemna, z neapolu, azo yellow light, dark, żółć kadmowa jasna, siena jasna, ochra żółta, ultramaryna, błękit kobaltowy, prussian blue, zieleń chromowa, kadmowa, oliwkowa, titanium white. Przydały mi się także odcienie fioletu do namalowania tła.
Szkic wykonałam delikatnie pędzlem tak, aby zaznaczyć kwiaty słonecznika i umiejscowić poszczególne elementy na obrazie. I tutaj również należy zachować ostrożność, aby dokładnie wymierzyć słonecznik i zachować proporcje. Dotyczy to szczególnie obrazów wielkoformatowych. Oczywiście, jeśli planujecie malować małe formaty, to w łatwy sposób można korygować błędy, natomiast z większym formatem może być już problem i dużo roboty. Dlatego warto przemyśleć schemat wcześniej, żeby nie było rozczarowań. Ja akurat korzystałam ze zdjęcia referencyjnego w formacie A4.
Jeśli macie możliwość, to można wydrukować duże zdjęcie wym. 70×100 (tak, jak płótno), to wtedy będzie o wiele łatwiej i będziecie mogli porównywać sobie efekty pracy. Pamiętajcie jednak, żeby zdjęcie było wysokiej rozdzielczości. Jest to ważne w przypadku malowania szczegółów.
Jeśli chodzi o format oryginału A4, to tutaj niewątpliwie przyda się wiedza matematyczna. Wyliczyłam metodą proporcji, ile cm mierzy słonecznik i gdzie powinien się znajdować. Oczywiście w trakcie malowania może pędzel “wyjechać za daleko” poza nasz wytyczony obszar, dlatego należy trzymać się wytyczonych granic.
Myślę, że dla malarzy zaawansowanych rozmieszczenie słoneczników bez wyliczenia nie będzie problemem. Można to zrobić “na oko” i również będzie dobrze. Trzeba tu mieć jednak spore doświadczenie.
Kolejna rzecz, to nałożenie podmalówka. Sam podmalówek zajął mi (o dziwo) kilka dobrych godzin. Na pewno to wynika z dużych rozmiarów obrazu, ale także z przemyślenia kolorystyki obrazu.
Na typ etapie pracy wykorzystałam szerokie pędzle syntetyczne. Pędzle mniejszych rozmiarów przydały mi się w końcowym etapie obrazu do wykańczania szczegółów.
Tutaj jeszcze warto zaznaczyć, że podmalówek malowałam w ciemniejszych barwach, choć przy metodzie impast wydaje się być to zbyteczne. To chyba moje przyzwyczajenie.
Nakładanie warstw farby akrylowej
W internecie zdjęć obrazu “Wazon z Pięcioma Słonecznikami” jest dosyć sporo. Znajduje się nie tylko oryginał, ale także reprodukcje, które mają nieco inny odcień barw. I przykładowo w encyklopedii internetowej, oryginał jest bardzo przygaszony, natomiast na innych portalach internetowych, kolory są żywe i kontrastowe.
Do idealnej reprodukcji należy przygotować dokładne zdjęcia oryginału w świetle dziennym, z przybliżeniem, oddaleniem i tak dalej. Zdjęcia internetowe nie zawsze oddają to, co namalował van Gogh. W końcu lepiej jest zobaczyć coś raz na żywo, niż kilka razy z elektronicznych urządzeń.
Kolejny krok to nakładanie warstw farby akrylowej. Technika nie wymagała tutaj mieszania farb z wodą, warstwy miały być grube i wyraziste. Do mieszania farb wykorzystałam tekturowe paletki, które polecam każdemu – osobie początkującej i zaawansowanej. W jednym z internetowych sklepów plastycznych widziałam tekturową paletę do malowania (za ok.15-20 zł) – jest to blok z wyrywanymi arkuszami. Myślę, że kiedyś przetestuję taki produkt, choć generalnie zachęcam do tego, aby powycinać tektury z niepotrzebnych pudełek/kartonów. Wyjdzie na pewno tanio, a nawet za darmo.
W tym etapie pracy powoli zaczyna się zabawa ze szczegółami. Trzeba dokładnie policzyć płatki słonecznika, przyjrzeć się ułożeniu oraz temu, w jakich barwach zostały namalowane. No cóż, nie ma co ukrywać – zaczęły się schody. Do namalowania płatków użyłam szerokiego ściętego pędzla, tak aby zaznaczyć ostre krawędzie słoneczników.
Choć wiele razy przyglądałam się ułożeniu każdego z pojedynczych płatków to za każdym razem, kiedy przysiadałam do pracy, znów widziałam różnice. Być może to wynika z moich przyzwyczajeń, nawyków malarskich i chciałam zrobić po swojemu. Czasami myślałam, że wykonuję jeden krok do przodu, drugi do tyłu. Końca nie było widać. Ten, kto zajmuje się malarstwem zapewne wie o co chodzi. Jednak tu nie o czas chodzi, bo jak wspomniałam wielokrotnie na moim blogu, nie warto myśleć o efektach końcowych, lepiej jest się cieszyć z samego procesu tworzenia.
Obraz “Wazon z pięcioma słonecznikami” i malowanie szczegółów
Na pierwszy rzut oka słoneczniki wydają się być naturalnie ułożone. Miałam jednak problem w namalowaniu pojedynczych listków. To, co wydawało mi się oczywiste do namalowania, okazało się, że jest całkiem inaczej. Jeśli malowaliście kwiaty, to na pewno doszliście do momentu, kiedy swobodnie delikatnie malowaliście pędzlem płatki – w naturalnym kierunku. A tutaj właśnie tego naturalnego kierunku nie zauważyłam. Jeden listek wykrzywiony, inny odwrócony, trzeci zagięty. Słoneczniki “po przejściach”, jakby zostały uszkodzone przez wiatr. Im dłużej pracowałam nad obrazem, tym lepiej zaczęłam rozumieć melancholijny nastrój van Gogha.
Do szczegółów użyłam pędzli okrągłych z cienkim włosiem syntetycznym. Tutaj charakterystycznymi elementami jest spiczaste zakończenie poszczególnych słoneczników oraz liści. W szafce z akcesoriami malarskimi zalegała mi farba marki RENESANS w kolorze zieleni chromowej. Ta śliczna zieleń pozwoliła mi uzyskać bardzo podobny odcień wazonu.
Jeśli chodzi o tło, to wykorzystałam tutaj odcienie niebieskiego oraz ultramaryny z domieszką titanium white. Na zdjęciu referencyjnym widać, gdzie pada cień a gdzie światło. Pod opadającym słonecznikiem więc należało przyciemnić obszar tła, a lewą oraz górną część obrazu delikatnie rozjaśnić.
Podczas malowania obrazu “Wazon z Dwunastoma Słonecznikami” Vincenta van Gogha miałam trudności w namalowaniu jednego ze słoneczników. Tutaj było podobnie. Ciężko było dojrzeć jak skonstruowany jest leżący słonecznik po lewej stronie. Na jednej ze stron internetowych, przeczytałam opis z procesu odtwarzania tego obrazu przez innych artystów, gdzie zauważyłam kratkowaną strukturę środka słonecznika.
Na jednej z lekcji malarstwa nauczyciel wielokrotnie zachęcał nas do tego, aby podejść bliżej do modelu i sprawdzić jak on dokładnie wygląda. Teraz już wiem, że połowa sukcesu zależy od tego, czy dokładnie zbadamy wzrokiem dany obiekt. Myślę, że fajnie by było zobaczyć oryginał i sprawdzić, czy nasze podejrzenia wobec obrazu były słuszne. Niestety, w tym przypadku jest już to niemożliwe. Chyba, że można bazować na innych obrazach van Gogha.
Specyficzny ruch pędzla
W tym artykule dodam jeszcze kilka słów na temat tła obrazu van Gogha. Jak już pewnie zauważyliście, jest bardzo specyficzne w obrazach holenderskiego Artysty. Krótkie ruchy pędzla w pionową oraz poziomą stronę stworzyły efekt tzw. splotu koszyczkowego.
Bardzo podoba mi się taka struktura i choć 70×100 cm to całkiem spora powierzchnia do namalowania, to miałam wielką radość zetknąć się po raz kolejny z tego typu schematem. Jest to bardzo interesująca, wręcz wciągająca metoda w malarstwie, dlatego wielki ukłon w stronę słynnego Malarza.
Jeśli chodzi o proces tworzenia tła, to przygotowałam sobie na palecie różne odcienie niebieskiej barwy i nakładając na pędzel (bez użycia wody) kładłam grubą warstwę farby. Ten splot koszyczkowy o którym wcześniej wspomniałam, nie występuję na całym tle, bo przy słonecznikach można zauważyć ruch pędzla wokół ich płatków.
Tło fioletowe ma podobną strukturę. Pod kwiatami pada cień, więc dodałam tutaj ciemniejszej barwy, aby przygasić fiolet.
Wazon z Pięcioma Słonecznikami Vincent van Gogh
Jeśli jesteś osobą początkującą w malarstwie akrylowym, to myślę, że warto spróbować swoich sił w tym temacie. Polecam Ci jednak malować akrylami w sposób standardowy, tzn. przy użyciu wody.
Technika impast jest o tyle ryzykowna, że ciężko potem nanieść poprawki na płótnie. Spróbuj także wykorzystać mniejszy format do namalowania słoneczników, aby poznać temat Słoneczników, ich ułożenie, światłocień, itd.
Możesz także namalować inne słoneczniki z tej serii, np. obraz pt. “Wazon z Dwunastoma Słonecznikami”, który opisałam tutaj.
Dodam, że obraz akrylowy należy zawerniksować, tzn. zabezpieczyć przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi (nadmiernym światłem, kurzem, wilgocią, itd.). Werniks końcowy dodaje także efektu głębi kolorom, a powierzchnia płótna ma błyszczącą strukturę. Są także werniksy końcowe matowe. A więc w zależności od Twoich preferencji, możesz wybrać dowolny lakier.
Słoneczniki są na tyle uniwersalnym tematem, że mogłyby pasować do każdego wnętrza: w stylu prowansalskim, art deco, klasycznym, itd. Martwa natura jest ponadczasowa, stylowa i niewątpliwie budzi pozytywne odczucia wśród odbiorców. Obraz można powiesić w salonie, sypialni a także w przedpokoju.
Obraz jest dostępny na sprzedaż. Jeśli chcesz zamówić taki obraz, to zapraszam do kontaktu.
Na postawie art:
*wikipedia.org/wiki/Martwa_natura:_wazon_z_pi%C4%99cioma_s%C5%82onecznikami
**vggallery.com/painting/p_0459.htm