W ostatnim czasie postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment zamieniając farby akwarelowe na herbatę. O malowaniu herbatą słyszałam już jakiś czas temu, obejrzałam kilka filmików na ten temat i trzeba przyznać, że niektórzy robią spektakularne efekty. W głównej mierze to plastyczne umiejętności decydują o końcowym efekcie. Jeśli ktoś potrafi poprawnie rysować lub malować, to zamiana farby na herbaciany pigment nie stanowiłaby dla niego problemu. Dlatego w tym artykule skupimy się na samej technice malowania herbatą.
Malowanie herbatą – od czego zacząć?
Przed rozpoczęciem pracy z malowaniem, należy zaparzyć czarną herbatę. Najlepiej wybrać w torebkach, bo granulowana nie sprawdza się podczas poboru pigmentu na pędzel. Granulki herbaty mogą nam przeszkadzać podczas mieszania pędzla w herbacie. W zależności ile wody zalejecie do szklanki i jak mocna będzie wasza herbata, to uzyskacie różny pigment. W porównaniu do kawy herbata ma słabszy pigment, więc polecam zaparzyć mniej herbaty w kubki i ewentualnie rozcieńczać ją na palecie z wodą. Po zaparzeniu herbaty musiałam poczekać kilka minut aż herbata ostygnie.
Do malowania herbatą przygotowałam sobie blok akwarelowy Gamma o gramaturze 300 g/m2. Przygotowałam także pędzle do malarstwa akwarelowego, kubek wody, paletkę i ręcznik papierowy. Herbatę można porównać do płynnej farby akwarelowej. Kubeczek z czystą wodą przydał mi się tylko do płukania takich pędzli. Pigmentacja niestety nie wyszła mi wyraźna, więc tak naprawdę mój obrazek malowany był warstwowo bez rozcieńczenia pigmentu herbaty z wodą.
Z początku myślałam, że cały rysunek wyjdzie mi blado i bez wyrazu, jednak tutaj trzeba zachować cierpliwość i nakładać warstwy do momentu, kiedy nasz obrazek uzyska efekt głębi. Pamiętajcie także, że przy malowaniu herbatą (podobnie jak w malarstwie akwarelowym) należy odczekać kilka minut zanim pierwsza warstwa wyschnie. Wtedy nasze malowanie ma jakiś sens.
Herbata o dobrej pigmentacji, czyli od czego zależy końcowy efekt
Myślę, że pigment w dużym stopniu zależy od jakości herbaty. Być może są ekspresowe czarne herbaty trochę mocniejsze, które na papierze miałyby wyraźne kolory. W każdym razie herbata musi być naprawdę mocna, aby dodać cieni w naszych rysunkach. Dobrym też pomysłem jest mieszanie dwóch torebek herbaty w jednej szklance. Myślę, że wtedy pigment byłby jeszcze ciemniejszy. Zastanawiałam się w trakcie pracy, czy z herbat owocowych albo ziołowych można coś wykrzesać. Dajcie znać, czy testowaliście do malowania inne herbaty, niż czarne.
Malowanie herbatą nie jest trudne i myślę, że to jakaś forma relaksu od tych standardowych farb akwarelowych. Należy mimo wszystko pamiętać o zasadach, jakie obowiązują w malarstwie akwarelowym, m.in. nakładanie kolejnej warstwy na suchą powierzchnię kartki. Jeśli lubicie jednokolorowe obrazki akwarelowe w kolorach sepii lub brązu to zachęcam was do malowania herbatą lub kawą. Można stworzyć ciekawą kolekcję no i to na pewno przyniesie wam dużo satysfakcji.
Co do tematyki rysunku, to bardzo wiele czerpię inspiracji z Internetu. Przeglądam, zapamiętuję i coś później tworzę po swojemu. Temat trochę naturalny, podobnie zresztą jak moja herbaciana farba akwarelowa. Bardzo lubię rysować ludzkie dłonie i pomyślałam, że w tym przypadku kolor herbaty będzie świetnie pasować.
Malowanie herbatą czy malowanie kawą?
Porównując malowanie herbatą i kawą, to bardziej byłabym za malowaniem kawą, ale tylko ze względu na pigmentację. Nad malowaniem herbatą lepiej jest zapanować i myślę, że tutaj bardzo prosto korygować można błędy w malarstwie. Warstwy są delikatne i jasne, więc nawet jeśli w trakcie pracy coś wam nie wyjdzie, to po wyschnięciu warstwy można obrazek uratować. Kawa ma mocniejszy pigment i podobnie jak farby akwarelowe – należy być ostrożnym, bo poprawki nie jest łatwo nanosić.
Na koniec dodałam kontury cienkopisem Sakura Pigma Micron w odcieni sangwiny. Polecam każdemu taki eksperyment i myślę, że dla osób, które uwielbiają malarstwo akwarelowe- taka technika bardzo się spodoba.