Często zastanawiacie się w sklepie plastycznym, czy zaryzykować i wybrać tanie akcesoria, czy jednak kupić coś droższego i mieć pewność, że jakość będzie OK? A kto powiedział, że tanie może być kiepskie? Dzisiaj napiszę kilka słów o tanich akwarelach Simply Watercolour Daler Rowney. Nazwa dość długa, dlatego dla mnie są one po prostu – tanimi szkolnymi akwarelami.
Akwarele Simply Watercolour Daler Rowney
Akwarele Simply kupiłam już bardzo dawno (ok. dwa lata temu) w sklepie internetowym dla artystów Szal-Art.pl i kosztowały mnie wtedy ok. 28 zł. Na Allegro i w sklepach stacjonarnych widziałam je w cenie 30 zł.
W momencie kupowania tanich akwareli, nie miałam żadnego doświadczenia w tej technice. Nie znałam technik, metod malowania a także narzędzi, które najbardziej sprawdziłyby się w praktyce. Nie wiedziałam także jakie farby akwarelowe najlepiej kupić: w kostkach, tubkach czy pastylkach.
Taki zestaw Simply Watercolour podobał mi się z wyglądu zewnętrznego. Znajduje się tu wiele kolorów, dodatkowo w kasetce znajdował się pędzelek do akwareli. I oczywiście niska cena popchnęła mnie do decyzji zakupu tego produktu.
Można więc powiedzieć, że dokonałam zakupu trochę na ślepo – bez sprawdzania opinii i komentarzy na jego temat. Zaufałam w jakimś stopniu dla sklepu internetowego, który wstawił zachęcający do kupienia opis pod produktem, który zawierał teksty typu “dobra pigmentacja”, “intensywność kolorów” albo “możliwość uzyskania pięknych efektów”. Pytanie tylko, czy to prawda?
Zestaw tanich akwareli Simply zawiera 36 kolorów w kształcie pastylek. Znajdują się tu odcienie żółci, czerwieni, niebieskiego oraz zieleni. Jest także wybór w brązach. Nie zabrakło też bieli i czerni. Na pierwszy rzut oka kolory wydają się być wyraziste. Po za tym na opakowaniu pastylki prezentują się bardzo ładnie, jakby naprawdę miały dobrą pigmentację.
Farby znajdują się w plastikowej kasetce z przezroczystym wieczkiem. Do tych farb sięgałam niewiele razy (ok. 5) i niestety wieczko zaczęło mi się odpinać od podstawki, co może świadczyć po prostu o nietrwałości materiału. W zestawie znajdował się także pędzel z włosia syntetycznego. Był bardzo zwichrowany i miałam wrażenie, że ktoś go produkował na szybko.
Tanie akwarele Simply w praktyce
Muszę przyznać, że do akwareli w pastylkach podchodziłam z dystansem. Na pierwszy rzut oka wydają się one być podstawowymi, szkolnymi akwarelami z bardzo słabą pigmentacją. Tego typu farby kojarzyły mi się z wielokrotnym dociskaniem pędzla do pastylki aż do momentu wielokrotnie całkowitego pobrania pigmentu na pędzel.
Arbuz (Akwarele Simply Watercolour Daler Rowney)
Na początku ciężko było mi pobrać jakikolwiek kolor z pastylek. A kiedy chciałam przenieść pigment farby na paletę i wymieszać barwy, to słabo było w ogóle coś dostrzec.
Po za tym moja paletka od akwareli jest trochę zabarwiona od innych farb akwarelowych, dlatego najlepiej mieszać sobie kolory na czystej kartce właśnie w tego typu farbach o słabych pigmentacjach.
Ważne też jest to, aby przed rozpoczęciem malowania, zwilżyć farby, tzn. namoczyć pastylki pędzlem z czystą wodą.
Kiedy farby będą już namoknięte, ich pigment będzie już bardziej wyraźny i lepiej będzie pobierać jakikolwiek kolor. Można więc powiedzieć, że w ten sposób pobudzamy pastylki akwarelowe do pracy.
W przypadku kostek czegoś takiego nie miałam, choć z reguły zalecane jest, aby po prostu przed rozpoczęciem pracy namoczyć farby, bo będzie nam łatwiej i szybciej pobierać na pędzel pigment. Swoją drogą jest to dobry sposób, bo ciśnięcie pędzla w pastylkę i wykonanie 50-ciu obrotów pędzla zanim pobierzemy pigment jest czasochłonne i nużące 🙂
Co do kolorystyki tych farb, to patrząc na zewnętrzne opakowanie – jest co wybierać. Wszystko jednak okazało się inaczej w praktyce. Nie robiłam tutaj próbnika, bo kolory były tak zbliżone, że uznałam, że nie jest to potrzebne. Po za tym nie ma tutaj oznaczeń numeracji i nazw kolorów.
Na papierze kolory wychodzą bardzo jasno i delikatnie, a to oczywiście wynika z kiepskiej pigmentacji tych farb. Musiałam wykonać kilka warstw, aby wydobyć jakiś kontrast, cień i w ogóle aby podkreślić obrazek. Sporo mieszałam kolorów z czernią, aby jakoś przyciemnić barwy i dodać kontrastu do mojej pracy. Moim zdaniem czerń z zestawu Simply na papierze jest bardziej zbliżona do szarości, niż do typowej czerni.
Plusy i minusy kupowania tanich farb akwarelowych
No dobrze, a teraz zastanówmy się, czy szkolne tanie farby mogą być aż tak kiepskie, żeby wyrzucać je do kosza? Czy na bazie takich narzędzi można czegoś się nauczyć? Mimo wszystko, warto zauważyć jakieś plusy w takich produktach:
- Po pierwsze delikatna pigmentacja sprawia, że możemy zapanować nad intensywnymi kolorami w obrazkach akwarelowych. Pamiętajcie, że łatwiej jest przyciemnić kolory, niż rozjaśnić w akwareli. Teoretycznie w malarstwie akwarelowym nie powinno się używać bieli.
- Po drugie, zauważyłam, że po nałożeniu kilku warstw farby, papier nie fałduje się tak, jak w przypadku akwareli o dobrej pigmentacji.
- Po trzecie, jest to tania opcja dla osób, które posiadają nie wielki budżet na artykuły plastyczne.
Jeśli chodzi o minusy farb akwarelowych Simply:
- Po pierwsze, mają bardzo słabą pigmentację i jeżeli chcemy wydobyć wyrazisty kolor, musimy włożyć trochę wysiłku (długo moczyć pędzel w farbie).
- Po drugie odcienie farb są mocno zbliżone do siebie, np. w odcieniach czerwieni nie widać dużej różnicy na papierze.
- Po trzecie, praca akwarelowa po wyschnięciu jest blada, mdła i bez wyrazu.
- Po czwarte, po jakimś czasie pastylki akwareli wypadają ze swoich miejsc, co świadczy o bardzo słabej jakości tych farb.
- Po piąte, osoby początkujące mogą zrazić się do akwareli. Moim zdaniem nie jest do dobre narzędzie do nauki malarstwa akwarelowego.
Myślę, że drugi raz nie zdecydowałabym się na tego typu farby. Warto zainwestować w coś solidniejszego, co sprawia Ci przyjemność podczas malowania. Nie warto się zniechęcać, bo akwarele to bardzo ciekawa i przyjemna technika!