W tym artykule napiszę kilka słów o moim pierwszym artystycznym bullet journal, który postanowiłam stworzyć na przyszły rok. W moim przypadku nie jest łatwo zorganizować swój czas i obowiązki bez plannera. Nie jest też łatwo zapamiętać wszystkie wydarzenia, wizyty czy spotkania, więc kalendarz dla mnie jest kluczowym narzędziem do zarządzania czasem.
Do tej pory korzystałam ze standardowych kalendarzy zakupionych w sklepie lub w księgarni i dostosowywałam swoje rozpiski do gotowego designu. Od 2021 roku mój kalendarz będzie wyglądał inaczej, bo zrobię go po swojemu według własnego stylu.
Co to jest Bullet Journal?
Bullet Journal (BuJo) jest to notatnik, kalendarz, terminarz, planner lub organizer wykonany własnoręcznie według własnych upodobań i potrzeb. Zawiera takie rozdziały, jak:
- Stronę tytułową – nazwa roku lub miesiąca; strona rozpoczynająca nowy okres.
- Miesięczne rozkładówki – tabelki z określonym miesiącem i okienkami na komentarze, notatki lub listą rzeczy do zrobienia.
- Rejestry – tabelki, grafiki lub tablice pokazujące różne nawyki, zdarzenia lub postanowienia; rejestrować możemy właściwie wszystko: długość snu, pogodę , stan zarobków i wydatków. Do popularnych rejestrów możemy zaliczyć:
- Habit tracker (rejestr nawyków), czyli spis takich czynności, które chcemy robić systematycznie. To może być regularny trening, picie określonej ilości wody, czytanie książki, itd.
- Fitness tracker – tutaj rejestrujemy nasz sportowy tryb życia, wpisujemy liczbę lub rodzaj treningów.
- Health tracker – rejestr zdrowej żywności w danym miesiącu; tabelka przedstawiająca naszą codzienną dietę lub jakiś konkretny produkt, który chcemy systematycznie spożywać, np. szklanka soku z buraków.
- Mood tracker (rejestr nastroju) – graficzne przedstawienie nastroju w określonym dniu; najczęściej rysujemy skalę, np. od 1 do 5 i zaznaczamy, jak czujemy się psychicznie lub fizycznie.
- Rejestr oszczędności (finansów) – tabela albo graficzne zestawienie naszych finansów w danym miesiącu; dzięki temu mamy pogląd jak przedstawiają się nasze wydatki i jak gospodarujemy pieniędzmi.
Ponadto w naszym artystycznym plannerze możemy uwzględnić:
- Cele – czynności, które chcemy wykonać w miesiącu lub w całym roku, np. Książki do przeczytania, filmy do obejrzenia, miejsca do zwiedzania, artykuły do napisania na bloga, itd.
- Kontakty i loginy – lista osób wraz z adresem, mailem lub numerem telefonów; loginy do internetowej poczty lub social media.
- Inne tabele i rejestry – w zależności czym zajmujesz się na co dzień i jaki masz plan dnia, możesz stworzyć inne rozpiski. Jeśli prowadzisz firmę, możesz monitorować przychody i koszty. Warto też zrobić sobie spis regularnych opłat. Jeśli jesteś uczniem lub studentem, to warto zrobić zestawienie obowiązków (czytanie lektur, powtarzanie słówek z języka angielskiego, rozwiązywanie zadań do matury, itd.).
Aby stworzyć bullet journal potrzebny nam będzie notatnik, szkicownik lub zwykły zeszyt, długopisy, mazaki, cienkopisy, tusze, a także naklejki. Twórcą BuJo jest Ryder Caroll, projektant mieszkający w Nowym Jorku. Dziś już na całym świecie bullet journal jest popularny i rodzi się coraz więcej pomysłów na tworzenie różnych rozkładówek.
Bullet Journal – od czego zacząć?
Przed rozpoczęciem planowania z bullet journal zasięgnęłam trochę inspiracji na Pinterest.com a także na innych stronach internetowych, gdzie znalazłam mnóstwo informacji od czego zacząć i co przygotować, aby artystyczny planner po prostu wyszedł. Warto tu dodać, że pewnych rzeczy nie da nie przewidzieć i podczas tworzenia własnego BuJo sama miałam kilka niespodzianek, których niestety potem nie mogłam cofnąć.
Jeśli chodzi o wybór odpowiednich narzędzi do wykonania takiego artystycznego kalendarza, to każdy musi sam zdecydować, czym najlepiej się pracuje. To zależy od własnych preferencji i oczywiście budżetu. Dla niektórych wystarczy tylko jeden długopis i standardowy zeszyt w kratkę. Nie potrzeba więc tu profesjonalnych przyborów, aby stworzyć swój własny bullet journal.
Co kupić do bullet journal?
Są specjalne notatniki w linię, kratkę oraz kropki przeznaczone dla własnoręcznych kalendarzy. Zwróć także uwagę na gramaturę. Jeśli chciałbyś stworzyć bullet journal w zeszycie, to nie ma opcji, że tutaj wykonasz grafiki markerem z intensywnym tuszem (np. markerem alkoholowym). Tusz markerów może się przebijać na inne strony i nie będzie to wyglądać estetycznie.
Ja wybrałam notatnik LEUCHTTURM1917, choć początkowo miałam przygotowany szkicownik Art Creation firmy Talens o gramaturze 140 g/m2. Co więcej, zaczęłam szkicować plan kalendarza, ale szybko się zorientowałam, że dokładne wymierzenie tabel i cały projekt zająłby mi mnóstwo czasu. Po za tym kartki były dla mnie zbyt sztywne i grube. Szkicownik zawierał tylko 80 stron, a to zdecydowanie było dla mnie za mało, aby móc zaplanować 2021 rok. To był zdecydowanie nietrafiony wybór.
Tani czy drogi notatnik?
Przy wyborze kierowałam się głównie ceną, bo jednak szkicownik kosztował blisko 17 zł, natomiast notatnik Leuttrum1917 kupiłam za ponad 70 zł. I w pierwszej kolejności pomyślałam, że skoro to ma być mój pierwszy bullet journal, to bez sensu jest inwestować w drogie akcesoria. No ale niestety, w praktyce okazało się, że jednak solidne narzędzia to podstawa.
Nie chciałam testować tańszych zamienników i wolałam kupić coś sprawdzonego. A więc polecam wybrać taki notatnik, który ma wiele stron, małą gramaturę i który jest w kratkę, linię lub kropki. Oczywiście nie wykluczam, że kolejne planery będę wykonywała w szkolnych zeszytach.
Mój notatnik Leuttchrum1918 jest w kropki i ma format A5. Jest w twardej brzoskwiniowej oprawie i zamykany jest za pomocą gumki. Zawiera 251 stron, a jego gramatura to 80 g/m2. Notatnik ma ponumerowane strony, na początku jest spis treści, a z tyłu posiada kieszeń na kartki formatu A5. Dodatkowo zawiera naklejki do archiwizacji i przyszyte są dwie zakładki w różnym kolorze.
I choć z początku nie byłam przekonana do jego zakupu, to teraz mogę stwierdzić, że jest to notatnik warty swojej ceny. Kartki Leutchrum1917 są bezkwasowe i szyte na grzbiecie. Zależało mi też na tym, aby długopisy lub pisaki nie przebijały się na drugiej stronie kartki. Jeśli mamy korzystać z bullet journal codziennie, to warto zaopatrzyć się w stabilny notes.
-
Narzędzia do tworzenia grafiki lub pisania tekstu
W bullet journal najczęściej pisze się cienkopisami, markerami, długopisami, zakreślaczami, flamastrami a także piórem. Można wykorzystać tu także brushpeny oraz pisaki akwarelowe. Przed zakupem pisaków najlepiej będzie, jeśli sprawdzisz, co masz w domu.
Czasami okazuje się, że mamy już potrzebne przybory i nie musimy robić sobie dodatkowych kosztów. Ja byłam wręcz przekonana, że do wykonania ilustracji w bullet journal będą królowały Promarkery Winsor&Newton, a niestety zrezygnowałam z nich, kiedy zobaczyłam, że tusz markerów przebija się po drugiej stronie kartki. Oczywiście można ratować drugą stronę np. przyklejając naklejki albo inną kartkę, która zasłaniałaby przebicie. Wtedy nie zmarnujemy strony, a nasz bullet journal będzie estetyczny.
Jeśli chodzi o moje narzędzia do bullet journal, to wykorzystałam cienkopisy od Koh-i-noor Fineliners o grubości 0.3 mm, cienkopisy Kuretake oraz Sakura Pigma Micron, brushpeny Talens ecoline z serii botanic. I tak naprawdę cienkopisy Koh-i-noor robiły całą robotę. Kupiłam je w zestawie – 24 pisaków w różnych kolorach. Zestaw kosztował około 35 zł w internetowym sklepie dla Plastyków. Cienkopisami wykonywałam tabelki, różne grafiki, napisy oraz numerację. Wiadomo im więcej pisaków tym więcej mamy pola do popisu możemy tworzyć ładne ilustracje a nasz bullet journal będzie bardziej kreatywny.
naklejki z różnymi grafikami oraz napisami możecie zakupić w sklepie papierniczym lub sklepie dla artystów. Ja akurat kupiłam naklejki w sklepie PaperConcept, gdzie był bardzo duży wybór: naklejki standardowe, z filcu, z pianki, naklejki wytłaczane czy ażurowe.
Naklejki są posegregowane według np. pór roku, okresów świątecznych, okazji, tematyki itd.
Mój kalendarz chciałam stworzyć w kolorystyce pastelowej, więc wybrałam m.in. naklejki z motywem kwiatów a napisy wybrałam motywacyjne oraz takie, które odpowiadają najbardziej do mojego trybu życia i codziennych obowiązków. Kupiłam też naklejki srebrne ażurowe z motywem ptaków do ozdabiania kartek mojego bullet journalu. Tutaj warto zaznaczyć, że naklejki przeznaczone właśnie do kartek okolicznościowych, albumów czy bullet journalu, muszą cechować się dobrą jakością.
Już podczas odklejania naklejek z arkusza widać, które naklejki są trwałe, a które szybko się rwą. I tutaj ważną rolę odgrywa także papier, bo nie zawsze udało mi się przykleić w odpowiednie miejsce naklejki i już na samą myśl o ich odrywaniu robiło mi się… źle. I ku mojemu zaskoczeniu, naklejki idealnie odrywały się od powierzchni kartek notatnika Leuttchrum1917!
A więc to jest kolejny argument, dlaczego warto zainwestować w solidny papier do bullet journal.
Do pomocniczych narzędzi można zaliczyć: ołówek, gumkę do wymazywania, taśmę, linijkę, szablony, klipsy. W moim bullet journal akurat nie korzystałam z żadnego gotowego szablonu. Robiłam na początku szkice ołówkiem moich rejestrów i napisów.
Nie miałam wcześniej w tym doświadczenia, więc wolałam sobie zaprojektować plan, aby wszystko było zawarte w tabeli no i nie zrobić jakiegoś błędu. Bardzo dużo pomagają kropki w notesie, bo dzięki nim można idealnie kreślić linie, rozplanować sobie tabelki i zachować proporcje. W czystym zeszycie byłoby już trudniej zachować proste linie co do milimetra. Ołówek najlepiej wybrać twardy, aby potem można go było łatwo zetrzeć.
Przygotowałam także taśmę typu Washi masking tape w pięknym kwiecistym wzorze. Pomyślałam, że może mi się przydać nie tylko do maskowania ale także do ozdabiania kartek mojego kalendarza. Taśmy tego typu nie odrywają się wraz z kartką i są wodoodporne, więc na pewno przydadzą mi się także do innych technik, np. do malowania akwarelą.
Ważne jest to, żeby kartka się nie ruszała podczas naszej pracy. I tutaj można sobie przygotować także klipsy biurowe. Klipsy dają większy komfort pisania lub tworzenia ilustracji, bo kartka jest sztywna, stabilna i nie musimy jej podtrzymywać drugą ręką.
Mój bullet journal
Bullet journal rozpoczęłam od rozrysowania kalendarza na rok 2021. We wcześniejszych kalendarzach miałam jeszcze pogląd na rok poprzedni lub następny, ale pomyślałam, że wykonania własnoręcznie trzech lat zajęłoby mi sporo czasu. Poza tym nie zaglądam na poprzednie czy kolejne lata tak często, więc uznałam, że to nie będzie konieczne dla mnie. I tutaj mamy poszczególne miesiące napisane w kolorze fioletowym, w kolejnej lini jest liczba tygodni, a święta zaznaczyłam na kolor czerwony. Całość przy ozdobiłam naklejkami z motywem kwiatów i liści.
Kontakty
Kolejna strona to są kontakty. Zastanawiam się czy jeszcze ktoś jeszcze prowadzi taki rejestr, bo numery telefonów lub adresy zazwyczaj przechowujemy już w telefonie. Jeśli chodzi o mnie, to od paru lat rozpisuje sobie kontakty – przynajmniej te najważniejsze, które są dla mnie trudno dostępne. Przekonałam się nie raz, że na papierze nic nie zginie, a elektronice nie ufam w 100%. W lewym górnym rogu narysowałam narożną ramkę z liśćmi.
Biznes i opłaty
Na piątej stronie mamy dokumentację biznesową. Zrobiłam rozkładówkę od stycznia do grudnia i na każdy miesiąc napisałam najważniejsze narzędzia lub sprawy do załatwienia. Trochę zostało mi miejsca na samym dole, więc narysowałam pustą tabelę do wypełnienia. Obok głównego napisu, wykonałam logo firmy.
Na następnej stronie mamy opłaty – opłaty miesięczne i opłaty, które pojawiają się raz na jakiś czas. I tutaj podobnie zrobiłam tabelkę od stycznia do grudnia i do każdego miesiąca przypisałam różne koszty do opłacenia. Ważny jest także termin opłat, więc pomyślałam, że zapiszę go, aby przypadkiem nie zapomnieć.
Cele oraz pomysły na biznes
Siódma strona to są cele na 2021 rok. Sporo mam planów, więc pomyślałam, że posegreguję wszystkie cele i rozpiszę je na cele rodzinne, biznesowe, artystyczne i cele mojej diety oraz trybu życia.
Na pinterest.com można znaleźć sporo pomysłów na banery, np. kartki samoprzylepne, kartki z notesu, kartki z zeszytu na kółkach, kartki zawijane, itd. Dodatkowo na dole zrobiłam tabelkę, gdzie będę pisać wszystkie rodzinne ustalenia. Napis z naklejek najbardziej odpowiadał tej tabelce.
Kolejne strony to pomysły na wpisy na blogu oraz na filmiki na YouTubie. W miejscu realizacja będę wpisywała zbliżone daty publikacji artykułów lub filmików.
Na następnej stronie mamy tabelkę, gdzie będę wpisywać przychody z działalności artystycznej. Potem napisałam loginy do różnych platform, które ciężko mi zapamiętać, a na końcu wpisałam godziny sesji wpływów i wypływów banku, w którym mam konto oszczędnościowe.
Rozkładówka stycznia
Następna strona to już pierwszy miesiąc i rozkładówka stycznia. Większość autorów bullet journal robi stronę tytułową miesiąca, ale ja miałam trochę inny plan. Zrobiłam nazwę miesiąca na górze tabelki przedstawiającej moje obowiązki i rzeczy do zrobienia. Pierwsza kolumna jest jeszcze pusta i mam nadzieję, że jakiś pomysł jeszcze mi przyjdzie do głowy. Potem jest książka, rysowanie, malowanie, spacer, treningi, wizyty lekarskie oraz bilans wagi ciała. Prowadzę małą kontrolę swojej masy ciała, aby móc potem ocenić styl życia, dietę oraz treningi. Ten ogólny pogląd na miesiąc jest dla mnie bardzo istotny, bo wiem, jak rozplanować np. czas na treningi, czas na czytanie książek albo czas na malowanie. Myślę, że będę wpisywać czas, na jaki mogę sobie pozwolić wykonać konkretne czynności.
Kolejne strony to są dni stycznia. Na lewej stronie zrobiłam margines na miniaturkę obecnego miesiąca, pod spodem naklejka śnieżynki, potem znajduje się notatnik i rejestr picia wody. Taki rejestr jest dla mnie strzałem w 10, bo bardzo często zapominam o piciu wody i ogólnie nie jestem do tego przyzwyczajona, a wiem, że mój organizm (jak zresztą każdy) po prostu tego potrzebuje. Taki tracker znalazłam również na Pinterest.com i bardzo mi się spodobał. Rejestr robiłam na każdym marginesie kolejnych stron. Istnieje jeszcze sposób zrobienia jednego rejestru na cały miesiąc, co jest chyba praktyczne i szybsze do wykonania.
Co do notatnika na marginesie, to jest to miejsce na listę pomysłów na posiłki, np. na obiad albo na desery. Na tygodniowy jadłospis jest tu raczej za mało miejsca, ale takie rozwiązanie też mam na uwadze.
Nazwę Styczeń napisałam Promarkerami Winsor&Newton i jak widać to był błąd, bo tusz markera przebił mi drugą stronę i nie wygląda to ładnie. Takie grafiki, jak butelka wody czy ikonki z poszczególnym dniem miesiąca kolorowałam brushpenami Talens.
Książki, które warto przeczytać
Zrobiłam także strony z książkami do przeczytania oraz filmami do obejrzenia. Książki w tym roku przeczytałam więcej, niż obejrzałam filmów i chciałabym w kolejnym roku jakoś nadrobić zaległości. Wątpię, że obejrzę 9 filmów w ciągu roku, ale mam nadzieję, że znajdę na to czas. Pod każdym filmem znajduje się 5 gwiazdek, dzięki którym będę mogła wystawić ocenę i ewentualnie polecać ten film innym osobom. Swoją drogą możecie w komentarzu napisać, jakie książki lub jakie filmy polecacie. Dodam, że nie lubię horrorów i sci-fi.
Trening challenge
Wykonałam także trening challenge na miesiąc luty, gdzie rozpisałam sobie pięć ćwiczeń na każdy dzień miesiąca oraz ilość powtórzeń lub czas trwania każdego ćwiczenia. Ciekawa jestem, czy taki plan uda mi się zrealizować. Wygląda to trochę jak zapisanie się na fitness albo siłownię. Wszystko jest tak klarownie rozpisane i pokazane, że aż szkoda z tego nie korzystać. 🙂 Grafiki z ćwiczeniami wykonałam cienkopisami Koh i Noor.
Rozkładówka Lutego
Kolejny miesiąc to jest luty. Grafikę wykonałam w walentynkowym klimacie. Narysowałam serca i gwiazdki. Kontury zrobiłam cienkopisami sakura pigma micron. W tabelce napisałam listę regularnych czynności, jakie zazwyczaj wykonuję na co dzień i które chciałabym zrealizować w konkretnym dniu.
Tabelka nie jest jeszcze wypełniona, bo zazwyczaj wypełniam ją kilka dni przed rozpoczęciem nowego miesiąca. Dorysowałam tutaj trzy dodatkowe kolumny, gdzie jedną zatytułowałam “Uroda”, a pozostałe zostawiłam puste do wypełnienia. Nie robiłam tutaj szkicu ołówkiem, a wydaję mi się, że lepiej mi wizualnie wyszło, niż w poprzednim miesiącu. Uroda to planowanie czasu na to, aby zadbać o wygląd, np. fryzjer, paznokcie, rzęsy, peelingi itd. Coś, co wymaga poświęcenia więcej czasu niż 15 minut.
Margines na notatki
Lewe marginesy na poszczególnych tygodniach zrobiłam podobnie jak w miesiącu styczniu. Zrezygnowałam z naklejek, natomiast dorysowałam kartkę z pinezką, gdzie będę wpisywać swoje przemyślenia lub listę rzeczy do zrobienia. Nie robiłam szkicu, wszystko rysowałam od ręki i muszę tutaj podkreślić, że wygląda to bardziej estetycznie. Wcześniej gumka trochę wybielała tusz cienkopisów i grafiki traciły swoje głębokie kolory.
Projektowanie bullet journal jest bardzo przyjemne i choć na początku pojawił się strach przed czystą kartką, to teraz zamierzam więcej tworzyć ilustracji. Bullet journal założyłam nie tylko po to, żeby mieć planner według własnego stylu, ale także po to, aby więcej rysować i dalej się spełniać artystycznie.
Dlaczego warto zdecydować się na bullet journal?
- możesz stworzyć kalendarz i rejestry według własnych potrzeb i stylu życia,
- jest to miejsce, gdzie możesz poćwiczyć rysunek lub kaligrafię,
- tabelki i linie uczą osiągnąć umiejętność rysowania tzw. prostych kresek
- rozwijasz swoją wyobraźnię i kreatywność,
- jest to świetna motywacja do tworzenia,
- jest to forma pamiętnika; w bullet journal możesz zapisać swoje najważniejsze wydarzenia, jakie miały miejsce w danym roku.
Jeżeli więc uwielbiasz rysować i potrzebujesz plannera, to po prostu możesz go stworzyć sam. Bardzo polecam Ci posiadanie własnego bullet journal. Jest to dobra inwestycja dla każdego artysty!